Na spotkanie został zaproszony również Mirosław Grzybowski, Powiatowy Inspektor Sanitarny w Lipnie, który poinformował, iż na terenie powiatu przeprowadzono ok. 15 badań w różnych miejscach (targowiska miejskie, sklepy, wytwórnie spożywcze) pod kątem obecności EHEC i wyniki były ujemne. Dodał również, iż badania żywności były przeprowadzane podczas trzęsień ziemi w Japonii i związanego z tym zagrożenia jądrowego i wówczas również żadnych oznak zatrucia żywności nie wykryto. Mając powyższe na uwadze chciałbym uspokoić mieszkańców naszego powiatu i zachęcić jednocześnie do nabywania i spożywania ogórków, pomidorów i pozostałych warzyw wyprodukowanym na naszym terenie. - Z całą stanowczością mogę stwierdzić, że na terenie Powiatu Lipnowskiego nie wykryto żadnego symptomu wskazującego na obecność tej groźnej bakterii i　jednocześnie chciałbym zachęcić naszych mieszkańców do przestrzegania podstawowych zasad higieny, co z całą pewnością wszystkim przyniesie korzyści - podkreśla starosta Krzysztof Baranowski..

Wszystko miało swój początek w ostatnim tygodniu maja. Wtedy to lipnowscy policjanci zostali zawiadomieni o włamaniu do piwnicy jednego z obiektów na terenie miasta, skąd zniknęło, po zdemontowaniu ze ściany, 12 żeliwnych grzejników. Właściciel mienia powstałe straty oszacował na kwotę 1700 zł.  Zajmujący się sprawą kryminalni szczegółowo przeanalizowali materiał dowodowy i wpadli na trop, który doprowadził ich do rozwiązania zagadki. Ustalonymi przez funkcjonariuszy rabusiami okazali się dwaj pracownicy, odpowiedzialni za dozorowanie okradzionego obiektu. Mało tego, to właśnie jeden ze sprawców jak gdyby nigdy nic powiadomił administrację właściciela mienia o ujawnieniu włamania. Dwaj wspólnicy w wieku 52 i 31 lat  usłyszeli już zarzuty i za to czego się dopuścili odpowiedzą przed sądem. Zapewne czeka ich także poszukiwanie nowego pracodawcy.

Starosta Krzysztof Baranowski podpisał porozumienie w sprawie trybu realizacji projektu "Przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. W ramach wsparcia 23 osoby niepełnosprawne dostaną komputery wraz z oprzyrządowaniem, co winno stać się dla nich "oknem na świat". Natomiast 11 kolejnych osób otrzyma łącza internetowe, bezpłatnie na dwa lata.
 Zainteresowani, legitymujący się orzeczeniem o umiarkowanym lub znacznym stopniu niepełnosprawności, bądź z orzeczeniem równoważnym, mogą składać wnioski od najbliższego poniedziałku, 13 bm do końca czerwca, w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Lipnie przy ul. Mickiewicza 58.

Szanowni Państwo

     W imieniu Kujawsko – Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców Chciałbym zaprosić Państwa na seminarium informacyjne na temat nowego rodzaju dotacji dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw z województwa kujawsko-pomorskiego w ramach Programu pilotażowego w województwie kujawsko-pomorskim „Voucher badawczy”.

Wczoraj 07.06) dyżurny lipnowskiej komendy otrzymał telefoniczną informację o tym, że drogą z miejscowości Głodowo w stronę miasta biegnie luzem koń. Zaraz skierował w ten rejon zmotoryzowany patrol. Funkcjonariusze szybko namierzyli kasztankę, ale ta nie miała zamiaru się zatrzymać. Trzeba było działać rozważnie, ponieważ istniało realne ryzyko zagrożenia także dla samego zwierzęcia. Moment zatrzymania się kasztanki w rejonie skrzyżowania ulic Kościuszki, Szkolnej i Okrzei wykorzystała st. sierż. Izabela Fijałkowska, pełniąca akurat służbę w patrolu przyszkolnym. Pani Iza spokojnie podeszła do uciekinierki, pogłaskała ją i bez problemów razem dotarły do komendy. Tu kasztanka zaledwie kilka minut oczekiwała w cieniu na przybycie swojego właściciela. Uradowany mieszkaniec Głodowa tłumaczył, że zwierzę spłoszyło się z przydomowego pastwiska na sutek prawdopodobnie  ugryzienia przez owada. Przy tej okazji nie sposób wspomnieć, że pani dzielnicowa kocha konie i dobrze sobie z nimi radzi. Swego czasu z zapałem uprawiała jazdę konną. Obecnie brakuje jej na to czasu, ale obiecuje sobie, że gdy dzieci podrosną wróci do swojej dawnej pasji.   

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w sobotę (04.06) ok. godz. 17:30 na prostym odcinku drogi krajowej nr 10, w miejscowości Kikół. Kierujący daewoo nubirą potrącił jadącego w tym samym kierunku 38-letniego rowerzystę, który w wyniku odniesionych obrażeń zginął na miejscu. Kierowca samochodu uciekł z miejsca zdarzenia, jednak po ok. 2,5 godzinie poszukiwań był już w rękach lipnowskich policjantów. Ukrywał się w krzakach, w miejscu oddalonym o ok. 1 km od miejsca zdarzenia. W chwili zatrzymania 32-letni mieszkaniec woj. podkarpackiego był pod działaniem ponad 2 promili alkoholu. Trafił za kratki policyjnego aresztu. Wczoraj został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Dzisiaj sąd po zapoznaniu się z materiałami śledztwa uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował wobec sprawcy, środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Mężczyźnie za to czego się dopuścił grozi kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Odpowie także za wykroczenie kierowania bez uprawnień, których nigdy nie posiadał. 

Krzykiem zwróciła na siebie uwagę trójka dzieci, pasażerów fiata punto. Auto nagle zaczęło staczać się z położonego na górce parkingu, wprost na ruchliwą jezdnię graniczącą z rowem i ogrodzeniem prywatnej posesji. Szczęśliwie w pobliżu był patrol policjantów z posterunku w Tłuchowie.

W piątek tuż przed 13:00 policjantów patrolujących ul. Sierpecką w Tłuchowie zaniepokoił krzyk dzieci. Szybko zorientowali się, że dochodzi on z fiata punto,  który nagle zaczął staczać się z pobliskiego parkingu, wprost na ruchliwą jezdnię graniczącą z rowem.  Funkcjonariusze bez chwili wahania ruszyli do działania. Jeden z nich przez uchyloną szybę od strony kierowcy zaczął zaciągać ręczy hamulec, a drugi w tym czasie własnym ciałem obciążał tył spadającego z górki auta, aby je bezpiecznie wyhamować. Gdy sytuacja została opanowana przybiegła właścicielka samochodu. Jak się chwilę później okazało, 35-letnia kobieta pozostawiła samochód na parkingu z trójką dzieci w środku (6-11 lat) i zapominając o jego właściwym zabezpieczeniu, poszła do pobliskiego urzędu załatwić swoje sprawy. Na szczęście dzięki temu, że akurat w pobliżu byli czujni funkcjonariusze wszystko skończyło się na strachu. Kobieta natomiast za nienależyte zabezpieczenie auta została ukarana mandatem i miejmy nadzieję, że z zaistniałej sytuacji wyciągnie pouczające wnioski na przyszłość.

Lipnowscy dzielnicowi ustalili, że wybicie 11 szyb w budynku szkoły to sprawka dwóch nieletnich. Obaj tłumaczyli się, że rzucając kamieniami próbowali strącić piłkę z dachu. 

W poniedziałek rano (31.05) lipnowscy policjanci zostali zawiadomienie przez dyrekcję jednej z miejscowych podstawówek o wybiciu 11 szyb w budynku szkoły. Powstałe z tego tytuły straty wyceniono na kwotę ponad 270 zł. Sprawą zajęli się dzielnicowi. Funkcjonariusze krok po kroku, jak w układance z puzzli doszli w rezultacie do sedna sprawy. Zebrali materiał dowodowy świadczący o tym, że ten niechlubny wyczyn to sprawka 12 i 14-latka, uczniów innej z miejscowych podstawówek. W miniony piątek obaj zostali przesłuchani w charakterze nieletnich sprawców uszkodzenia mienia. Jak się okazało młodzieńcy korzystając z przyszkolnego boiska, znaleźli wyjątkowo beztroski sposób na odzyskanie piłki, która  utknęła w rynnie dachu. Celując w nią kamieniami trafiali w szyby okien i zrobili to, bagatela aż 11 razy. Teraz jakie poniosą za to konsekwencje, zadecyduje wkrótce sędzia rodzinny i nieletnich. 

W sesji wezmą także udział przedstawiciele władz kościelnych, m.in. biskupi ordynariusze: włocławski ks. Wiesław Mering, toruński ks. Andrzej Suski, bydgoski ks. Jan Tyrawa, posłowie do Parlamentu Europejskiego, posłowie i senatorowie z terenu województwa, wojewoda kujawsko-pomorski Ewa Mes, marszałek województwa Piotr Całbecki i zarząd województwa, przedstawiciele samorządów lokalnych oraz służb mundurowych. Podczas sesji marszałek województwa Piotr Całbecki i przewodnicząca sejmiku Dorota Jakuta wręczą insygnia województwa (flagę i herb) Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku, chorągwi kujawsko-pomorskiego Związku Harcerstwa Polskiego, okręgowi kujawsko-pomorskiemu Związkowi Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz szkołom: Zespołowi Szkół Katolickich im. Jana Długosza we Włocławku, Samorządowemu Zespołowi Placówek Oświatowych w Chodczu, Kolegium Kujawskiemu Towarzystwa Salezjańskiego w Aleksandrowie Kujawskim, Zespołowi Szkół i Placówek im. Władysława Łokietka w Radziejowie oraz Zespołowi Szkół nr 2 im. Unii Europejskiej w Rypinie.o godzinie 14.15. Będzie połączone z otwarciem wystawy poświęconej Feliksowi Steinhagenowi przygotowanej przez Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku. W ceremonii weźmie udział Magdalena Berestyński, córka Feliksa Steinhagena.- Feliks Steinhagen to ważna postać przedwojennego Włocławka i wyjątkowy człowiek, który może być stawiany za wzór odpowiedzialnego społecznie podejścia do biznesu - mówi marszałek Piotr Całbecki.

Urodzony w 1904 roku inżynier Feliks Steinhagen był przemysłowcem, współwłaścicielem i dyrektorem włocławskich fabryk celulozy i papieru, podporucznikiem rezerwy Wojska Polskiego, oficerem 14 Pułku Piechoty i uczestnikiem wojny obronnej w 1939 roku. W latach 1935-1939 mieszkał w budynku przy ulicy Bechiego 2, w którym mieści się dzisiaj przedstawicielstwo Urzędu Marszałkowskiego. W tym domu zmarł 12 października 1939 roku w wyniku ran odniesionych w bitwie nad Bzurą.

 Młody mężczyzna utoną w wyrobisku pożwirowym w okolicach miejscowości Dąb Polski gmina Włocławek.                                    
Wczoraj około godziny 13.00 oficer dyżurny z Włocławka został powiadomionym o tym, że w zbiorniku wodnym po wyrobisku żwirowni w okolicy miejscowości Dąb Polski doszło do utonięcia mężczyzny. Natychmiast na miejsce wysłano policjantów z Ogniwa Prewencji na Wodach, Straży Pożarnej i Pogotowia Ratunkowego.   Przybyłe na miejsce służby przy wykorzystaniu specjalistycznego sprzętu odnalazły po dwóch godzinach ciało 24-letniego mieszkańca Dobrzynia nad Wisłą na dnie zbiornika. Po wydobyciem z wody ciała lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon mężczyzny.
Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności i przyczyny tragicznego zdarzenia.