Wczoraj po południu, policjanci z lipnowskiej „drogówki” czuwający nad bezpieczeństwem podróżujących krajową „10”, zauważyli opla tigrę, którego kierowca miał wyraźne problemy z panowaniem nad pojazdem. Funkcjonariusze zatrzymali auto do kontroli przy zjeździe do miasta od strony Torunia. Chwilę później, wszystko było jasne. Siedzący za kierownicą mężczyzna miał kłopoty w komunikowaniu się z policjantami oraz utrzymaniu o własnych siłach na nogach. Badanie stanu trzeźwości wykazało w organizmie 46-latka blisko 3 promile alkoholu. Na domiar złego, wyszło na jaw, że kierował bez uprawnień, których nie ma. Pijanemu kierowcy towarzyszył równie nietrzeźwy pasażer.
Biorąc pod uwagę panujące wówczas trudne warunki na drodze: padający śnieg z deszczem, ograniczona widoczność i śliska nawierzchnia przy dużym natężeniu ruchu, aż strach myśleć o tym, jakie ten „kierowca” stanowił realne zagrożenia dla siebie i innych. Na szczęście dalej nie pojechał.
Po wytrzeźwieniu 46-latka czekają zarzuty, a potem konsekwencje za jazdę po pijanemu. Odpowie także za kierowanie bez uprawnień.
Policjanci przypominają, że nietrzeźwi kierowcy stanowią śmiertelne zagrożenie, zarówno dla siebie samych, jak i przewożonych pasażerów, a także innych użytkowników dróg. Nie zdają sobie oni sprawy z faktu, że spożyty nawet w niewielkiej ilości procentowy trunek ma wpływ na czas reakcji, spostrzegawczość i właściwą ocenę co dzieje się wokół.!!! Nabiera to szczególnego znaczenia w okresie jesienno-zimowym, gdy pogada, a przez to warunki na drodze zmieniają się bardzo szybko. Wtedy nawet rozsądny i zdyscyplinowany kierowca ma kłopoty z bezpiecznym dotarciem do celu.