Print this page
Montag, 12 Februar 2007 00:00

Nowości: Trudna operacja zaciskania pasa

Starosta lipnowski zapowiada zmiany kadrowe w szpitalu. Od dwóch tygodni zakład jest kontrolowany m.in. przez biegłego księgowego. Lipnowski szpital jest zadłużony na ponad 40 milionów. Tylko w ostatnich dwóch latach dług wzrósł czterokrotnie.

Lecznica przestała realizować plan restrukturyzacyjny. Budynki obciążone zostały hipoteką, a szpitalny sprzęt zajęty przez komornika. - W tej chwili trwa kontrola. Brane są pod uwagę sprawy organizacyjne i finansowe - mówi Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski. - Wyniki miały być znane już wczoraj, ale księgowa, która przeprowadza kontrolę, poprosiła o przesunięcie terminu. Myślę, że poprosiła o to nie bez powodu.
W ubiegły piątek na spotkaniu ze związkowcami starosta zapowiedział zaciskanie pasa. Z powodu kolosalnego długu zakładu pracę może stracić 570 osób.
- Na razie nikt nie zapowiada zwolnień - mówi Sławomira Bykowska z „Solidarności”. - Oczywiście sytuacja jest poważna. Wiele pracujących w tym szpitalu kobiet, to jedyne żywicielki rodzin. Chyba nikomu nie trzeba mówić, co stanie się, gdy pójdą na bruk.
- Jedno jest pewne - w lipnowskim szpitalu musi nastąpić wiele zmian. Zakład nie może funkcjonować jak w czasach PRL. Czekam na wyniki kontroli i zapowiadam, że będę stanowczy w przypadku udowodnionych zaniedbań.
Starosta zaproponował komisyjne tankowanie pojazdów, wprowadzenie czytników pracy i zainstalowanie kamer, monitorujących m.in. izbę przyjęć.
- Takie spotkanie było bardzo potrzebne - mówi Grzegorz Deduński, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Elektroradiologii. - Padły konkretne propozycje.
Starosta zaproponował komisyjne tankowanie pojazdów, wprowadzenie czytników pracy czy zainstalowanie kamer, monitorujących m.in. izbę przyjęć. Ogólnie związki zawodowe są zadowolone z pracy dotychczasowej dyrekcji. Winą za kłopoty obciążają poprzedników.

Szerzej w Nowościach Włocławskich -