Print this page
Montag, 09 August 2010 00:00

Straż w pełnej gotowości, choć zdarzeń mniej niż zwykle

 

Podczas upałów można spodziewać się zdarzeń nad wodą i na drogach.. Tymczasem tegoroczna sytuacja, wbrew pozorom, nie jest wcale najgorsza. - Uczestniczyliśmy tylko w jednej akcji, związanej z utonięciem - mówi Jerzy Frydrych. Chodzi o tragicznąśmierć siedemnastolatka, który stracił życie kąpiąc się w jeziorze Sobieraj. Lipnowscy strażacy nie dysponują co prawda specjalistycznym sprzętem, przeznaczonym do akcji na wodzie, jak echosondy, czy kamery. Mają za to do dyspozycji sześcioosobową łódź z silnikiem zaburtowym, umożliwiającąpatrolowanie wód. Podczas wakacji takie patrole organizowane sąna bieżąco, zwłaszcza w weekendy. - W razie potrzeby wzywamy płetwonurków z Włocławka lub Bydgoszczy - twierdzi dowódca jednostki ratowniczo- gaśniczej. - Własne łodzie, z których korzystamy, posiadają Ochotnicze Straże Pożarne z Kikoła i Dobrzynia nad Wisłą oraz nasz stały partner, czy li WOPR. 

 

- Wiele naszych interwencji ma sezonowy charakter - mówi Jerzy Frydrych. - Teraz zaczynają się wezwania do gniazd os i szerszeni, dającym się mieszkańcom we znaki. Stosunkowo niewiele jest także pożarów.

Lepiej niż w latach poprzednich jest na lipnowskich drogach. Może dlaczego, że ich stan systematycznie się poprawia. Tego lata nie było, na szczęście, groźniejszych zdarzeń, nawet na krajowej "dziesiątce", gdzie w poprzednich latach często dochodziło do tragedii.