Print this page
Dienstag, 25 November 2008 00:00

GP: Ten jeden został ślad...

“Portret rodzinny we wnętrzu” to przedsięwzięcie, w którym uczestniczyło wiele znakomitości artystycznych i tłumy lipnowian.

Skąd pomysł takiej imprezy, która jest objawem sentymentu, nostalgii do minionych czasów? - Coraz częściej porównujemy dorobek ostatniego dwudziestolecia z tym sprzed kilkunastu lat – mówi Dorota Łańcucka, pomysłodawczyni spotkania.

-Okrągła rocznica odzyskania niepodległości też sprzyja powrotom do tamtych emocji, blasków i cieni. A Polska to także nasza rodzina...

Rodzinne klimaty ożyły za sprawą programu artystycznego, przygotowanego przez młodzież z Zespołu Szkół w Lipnie, pracującą pod kierownictwem Wandy Mróz. Publiczność wysłuchała najpiękniejszych polskich piosenek z rodziną w tytule. W tle pokazywano rodzinne fotografie z różnych epok. A ponieważ międzywojnie ma swoją magię, w programie znalazła się dyskusja nad tym fenomenem. Magdzie Zawadzkiej najbardziej odpowiadał jasny podział ról. Jej zdaniem, panie bardzo często przejmują dziś męskie obowiązki. Nie chciała się z tym zgodzić Wiesława Czapińska, która podała przykład Marleny Dietrich – to ona całowała mężczyznę w usta w filmie “Marocco”, a nie on ją...

Wszyscy uczestnicy dyskusji zgodzili się natomiast, że były to lata dynamicznego rozwoju gospodarczego, rozkwitu wielu dziedzin – w tym kultury i sztuki. - Piosenki z tamtych lat przetrwały próbę czasu – mówi Wojciech Dąbrowski, wielbiciel stylu retro, który zaśpiewał nostalgiczne “Tango Notturno” - utwór pochodzi z filmu, w którym grała Pola Negri. Fragment piosenki zaśpiewała wraz z nim wzruszona Magdalena Zawadzka. Publiczność zanuciła wraz z nimi: “I by cię ujrzeć móc, życie bym dać gotowa, ale przebrzmiały słowa, dla nas nie ma już dróg. Ten jeden pozostał ślad, w każdą noc złą i chmurną, smutne tango natturo...”
Spotkaniu toważyszyła unikatowa wystawa pamiątek filmowych i osobistych Poli Negri.