Ostrzeżenie
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 919.
Wydrukuj tę stronę
piątek, 22 styczeń 2016

Policja. Pożegnanie ze służbą

Policja. Pożegnanie  ze służbą policja Lipno

Dzisiejszy dzień był ostatnim w policyjnej służbie dla odchodzącego na emeryturę  asp. szt. Sylwestra Trajdera - dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Lipnie. Zasłużonemu funkcjonariuszowi za wieloletnią, sumienną i oddaną służbę społeczeństwu, podziękowali komendant powiatowy policji w Lipnie i jego Zastępca. Serdecznie żegnali go również współpracownicy – koleżanki i koledzy.

Komendant powiatowy policji w Lipnie insp. Dariusz Garbarczyk, podczas dzisiejszego, uroczystego spotkania, podziękował asp. szt. Sylwestrowi Trajderowi za długoletnią, rzetelną służbę, podkreślając jego ogromne doświadczenie, kompetencje i zaangażowanie. Funkcjonariusz uhonorowany został pamiątkowym upominkiem i okolicznościowym listem.

Asp. szt. Sylwester Trajder ma ponad 27 letni staż pracy, z czego w policyjnym mundurze przepracował ponad 25 lat. Przez znaczną część tego okresu związany był ze służbą na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców gminy Tłuchowo. Pierwsze doświadczenia w tej dziedzinie zdobywał w „patrolówce”. Później przez kilka lat był dzielnicowym. W okresie od września 2002 roku do sierpnia 2008 roku obejmował, najpierw stanowisko kierownika Rewiru Dzielnicowych, a następnie kierownika Posterunku Policji w Tłuchowie. W tym czasie doskonalił swoją policyjną wiedzę, umiejętności i nabywał cenne doświadczenie z różnych dziedzin policyjnego „fachu”, aby trafić na jedno z najbardziej odpowiedzialnych stanowisk w jednostce policji – dyżurnego Zespołu Dyżurnych Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Lipnie. Tu na swoim dyżurze kierował policyjnymi siłami w terenie i miał bezpośredni kontakt z szerokim przekrojem ludzkich spraw, zdarzeń i zagadnień. Nierzadko bywało tak, że kilka odpowiedzialnych czynności wykonywał niemal jednocześnie. Musiał przy tym działać szybko i skutecznie, podejmując trafne decyzje, gdyż błąd w ocenie sytuacji  i zbędna zwłoka mogły przesądzić o ludzkim życiu.
Przełożeni i współpracownicy mówią o Sylwku, że to oddany ludziom „glina”, fachowiec w zawodzie, szanowany i życzliwy ludziom człowiek. Sam zainteresowany wyznaje zasadę, …że nic tak człowieka nie uskrzydla i nie daje większej satysfakcję, jak pomoc drugiemu człowiekowi…. Tak pojmował swoją rolę w służbie i starał się temu na co dzień sprostać.