Ostrzeżenie
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 919.
Wydrukuj tę stronę
wtorek, 07 kwiecień 2015

Skępe - powrót do świetności

Rozmowa z Ryszardem Szewczykiem, przewodniczącym Rady Miejskiej w Skępem


Nowa Rada Miejska, nowy przewodniczący, nowy burmistrz i... stare problemy. Które z nich trzeba załatwić w pierwszej kolejności?

R.Sz.: - Rzeczywiście pozostało wiele niedokończonych spraw. Chodzi między innymi o stan miejskich ulic, o dokończenia modernizacji świetlic wiejskich w miejscowościach Kukowo, Łąkie, Huta. Są to zadania rozpoczęte i jeśli byśmy ich nie kontynuowali, to w konsekwencji trzeba by zapłacić drożej. Generalnie jednak na inwestycje w tegorocznym budżecie miasta i gminy, sięgającym kwoty 24 milionów, mamy tylko 660 tysięcy. To niewiele, a potrzeby są ogromne.

Były czasy, kiedy Skępe tętniło życiem, zwłaszcza latem. Przyjeżdżali tu mieszkańcy Włocławka, Torunia i wielu innych okolicznych miast. Z tego co wiem planuje pan, wspólnie z burmistrzem, przywrócić Skępemu dawną świetność. Jak można to zrobić?

R.Sz.: - To prawda. W latach 60 jak i na początku lat 70 Skępe było wręcz małym kurortem, gdzie do licznych ośrodków wypoczynkowych przyjeżdżało bardzo wielu turystów i wczasowiczów. Takie zakłady jak włocławska Celuloza, lipnowska mleczarnia czy Spółdzielnia Inwalidów miały tu swoje ośrodki, latem więc Skępe tętniło życiem. Po zmianie systemu większość tych zakładów upadło, zaś ośrodki wczasowe zaczęły popadać w ruinę. Część domków trafiło do rąk prywatnych właścicieli, inne zniknęły z mapy. Co możemy zrobić? Zacząć od oczyszczania jezior, korzystając przy tym z marszałkowskiego programu. Prawdopodobnie zacznie się oczyszczanie Jeziora Skępskiego Małego i automatycznie oczyści się jezioro Wielkie. Jeśli będziemy mieli czyste, zarybione jeziora,  dobre miejsca i do kąpieli i do wędkarstwa, ludzie będą chcieli tu przyjeżdżać. Mamy przecież świetnie rozbudowaną bazę hotelową, lasy, jeziora. Niewiele miejscowości może się tym pochwalić.


Wzdłuż krajowej "dziesiątki", biegnącej przez Skępe, jak grzyby po deszczu wyrosły hotele, restauracje, stacje paliw i bary. A co z innymi firmami? Czy położenie Skępego w tak atrakcyjnym miejscu i dobra komunikacja z resztą kraju sprzyjają rozwojowi przedsiębiorczości?

R.Sz.: - Nie ukrywam jest tu kilka zakładów, które zatrudniają naszych mieszkańców, ale to kropla w morzu potrzeb. Nasza gmina nie miała nigdy charakteru przemysłowego, wręcz przeciwnie, ale był czas, że ludzie ze Skępego byli dowożeni do pracy w toruńskiej "Elanie". Dziś nie ma ani tego, ani innych zakładów, w których pracowali mieszkańcy Skępego. Trudno więc się dziwić, że wielu młodych ludzi z naszych stron szuka szczęścia poza granicami Polski albo w dużych miastach.


Skępe sąsiaduje z gminą Lipno, na terenie której, w Kolankowie, powstaje strefa ekonomiczna. Czy wiążecie z nią duże nadzieje?

R.Sz.: - O powstaniu tej strefy mówiono od dłuższego czasu, teraz powiat zakupił tereny i rozpoczyna się szukanie inwestorów. Oczywiście, że dla nas to ogromna szansa, nie tylko na pracę dla mieszkańców Skępego, ale również na rozwój lokalnych firm.


Wspomniał pan, że wielu mieszkańców miasta i gminy Skępe szuka szczęścia z dala od swojej miejscowości.  Pan jest jedną z tych osób, które po długiej nieobecności wróciły jednak w rodzinne strony. Co o tym zdecydowało...?

R.Sz.: - Mówię, że starość zaczyna się od 80-tki, mnie więc jeszcze trochę brakuje. Zawsze marzyłem, że po osiągnięciu wieku emerytalnego wrócę do Skępego. To moja mała ojczyzna,  znam tu każdy kamień, każde miejsce, każdy fragment lasu. Przez całe lata, gdy mieszkałem w Toruniu i pracowałem w budownictwie, starałem się wykorzystać każdą chwilę, by choć na chwilę wpaść do Skępego.


Chciałby Pan zapisać się w pamięci mieszkańców Skępego jako ten przewodniczący, który...

R.Sz.: - Bardzo dobre pytanie.  Dla mnie  najważniejsze jest, żeby to miasto nie cofało się, lecz szło do przodu, aby rozkwitało. Moim marzeniem jest, aby za cztery lata  nikt nie mówił, że drogi są złe, żebyśmy mieli centrum kultury z prawdziwego zdarzenia - to jedna z naszych głównych bolączek. Życzyłbym sobie tłumów turystów i  tego, by Skępe stało się bajecznym miastem.