Ostrzeżenie
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 917.
Wydrukuj tę stronę
poniedziałek, 11 sierpień 2014

Walka z wiatrakami

Opublikowany w lipcu raport Najwyższej Izby Kontroli potwierdza, że zainteresowanie problemem było słuszne, a obawy związane z lokalizowaniem farm wiatrakowych uzasadnione.
Już w 2011 roku na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego kierowany przez profesora Marka Degórskiego zespół naukowców z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk przygotował ekspertyzę „Energetyka wiatrowa w kontekście ochrony krajobrazu przyrodniczego i kulturowego w województwie kujawsko-pomorskim”. Dokument, przyjęty przez zarząd województwa jako zbiór wytycznych w tej kwestii, wskazał obszary na których tego rodzaju inwestycje są dopuszczalne i takie, na których powinno się je wykluczać. Niestety, ze względu na stan prawny, nie mógł mieć mocy sprawczej. Samorząd województwa nie posiada bowiem dotąd prawnych narządzi do wpływania na ład przestrzenny.
- Zawsze uważaliśmy, że ład przestrzenny, jako rzecz która znacząco wpływa na jakość życia, powinien podlegać ochronie. Nie można ot tak sobie stawiać w dowolnie wybranych miejscach obiektów stanowiących dominanty krajobrazowe. A w przypadku wiatraków trzeba też pamiętać o aspekcie wpływu na zdrowie ludzi i zwierząt oraz stan upraw. Raport NIK - miażdżący jeśli chodzi o ocenę dotychczasowej praktyki w tym zakresie - potwierdza, że w kwestii regulacji prawnych w tej sferze negatywnie odstajemy innych krajów europejskich i trzeba to jak najszybciej zmienić - podkreśla marszałek Piotr Całbecki.