Ostrzeżenie
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 917.
Wydrukuj tę stronę
poniedziałek, 17 luty 2014

Przejażdżkę zakończył w areszcie

Mowa o 36-latku, który zdecydował się na przejażdżkę autem pomimo, że był pod działaniem 2 promili alkoholu. Na prostym odcinku drogi zderzył się ze słupem energetycznym.   Szczęśliwi, że nie stanął mu na drodze inny uczestnik ruchu drogowego.
 
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 16 lutego, przed południem na ul. Wyszyńskiego w Lipnie.  Policjanci, poinformowani o zdarzeniu zastali na miejscu nissana micrę, który uderzył w przydrożny słup energetyczny. Z relacji świadka zdarzenia wynikało, że kierowca jechał sam,  wydostał się z samochodu o własnych siłach i ruszył do pobliskiego lasu. Policjanci szybko ustalili personalia mężczyzny i jak przypuszczali, zastali go w miejscu zamieszkania. Kierujący miał sporo szczęścia, bo wyszedł ze zdarzenia z drobnymi obrażeniami, które nie wymagały pobytu w szpitalu. Niestety, jak się okazało 36-latek był pijany, miał 2 promile alkoholu w organizmie. Trafił za kraty policyjnego aresztu. Od razu stracił uzyskane niespełna 3 miesiące temu prawo jazdy.

Dzisiaj (17.02.14) zatrzymany kierowca już na trzeźwo składał w tej sprawie wyjaśnienia i usłyszał zarzut za kierowanie po pijanemu. Ponadto, odpowie także za spowodowanie w tym stanie kolizji drogowej.