Ich ofiarami są najczęściej osoby w podeszłym wieku, które odbierają telefon od rzekomego wnuczka, kuzyna czy nawet córki…, że znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej i potrzebują pieniędzy. Czujność i szybki kontakt z Policją oraz rodziną mogą uchronić przed utratą oszczędności nawet całego życia, bo oszuści niestety nie mają żadnych skrupułów. 

Zwykle zaczyna się podobnie - odbieramy telefon, a rozmówca mówi …Dzień dobry babciu. Halo, kto mówi? Jak to kto? To ja, twój wnuczek! Nie poznajesz mnie? A, to ty Waldziu? Tak to ja. Jak się czujesz babciu, co u ciebie? Wiesz jestem bardzo zdenerwowany mam przykrą sytuację, miałem wypadek i potrzebuję twojej pomocy, proszę pożycz mi trochę pieniędzy...”.

Tak może przebiegać rozmowa z osobą, które podaje się za członka naszej rodziny. Nieświadoma podstępu babcia czy dziadek, pożyczają  pieniądze w trosce o „wnuczka” w potrzebie. Niestety, w rezultacie okazuje się, że jest to oszustwo, a pożyczone pieniądze przepadają.

Schemat działania oszustów jest zawsze bardzo podobny. Najpierw telefonują do swojej przyszłej ofiary. Podają się za wnuczka, krewnego lub kogoś z grona znajomych. Informują, że znaleźli się w trudnej sytuacji i pilnie potrzebują pożyczyć pieniędzy. Jako nagły powód podają: pokrycie kosztów za spowodowanie wypadku, sfinansowanie leczenia, pilny zakup potrzebnej rzeczy … W czasie takiej rozmowy oszust sonduje możliwości finansowe ofiary i prosi o szybkie zorganizowanie pieniędzy. W rezultacie zadowoli się każdą kwotą i w przypadku zgody na pożyczkę, umawia się na spotkanie. Mówi przy tym, że nie będzie mógł przyjść osobiście, bo np.: jest zatrzymany przez Policję i po pieniądze zgłosi się jego znajomy (znajoma). Osoba ta jest dokładnie opisana i podane są jej personalia, oczywiście fikcyjne i zmyślone. Podstawiona osoba przychodzi do domu ofiary lub spotka się z nią w ustalonym miejscu.