Ostrzeżenie
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 917.
Wydrukuj tę stronę
środa, 10 lipiec 2013

Pijany szczęściem(?) jechał po żonę

Do zdarzenia doszło wczoraj nad ranem. Dyżurny lipnowskiej policji odebrał alarmowy telefon od kierowcy podróżującego krajową „10”, że kierujący renówką  jadącą z Torunia w kierunku Lipna prawdopodobnie jest pijany. Zaraz w tym kierunku udał się patrol z ruchu drogowego. Funkcjonariusze zauważyli opisany pojazd w okolicy miejscowości Konotopie. Kierujący renault fluence nie panował nad pojazdem i co chwilę zjeżdżał na boki. Nie przyspieszał, miał na liczniku ponad 50 km/h, ale też nie reagował na podawane przez mundurowych sygnały do zatrzymania się, świetlne i dźwiękowe. W tej sytuacji policjanci zachowując środki ostrożności skutecznie zablokowali stwarzający zagrożenie pojazd. Funkcjonariusze otworzyli drzwi auta od strony kierowcy i od razu poczuli silny zapach perfum. Siedzący za kierownicą mężczyzna grzecznie i spokojnie odpowiadał na pytania funkcjonariuszy, że się świetnie czuje, nic mu nie jest i przecież wolno sobie jedzie po żonę do Warszawy. Zapewne dlatego chwilę wcześniej użył perfum… Szybko wyjaśnił się powód całego zamieszania. Badanie stanu trzeźwości wykazało bowiem, że 64-latek jest pijany. Miał w organizmie ponad 2, 6 promila. Mieszkaniec Torunia na resztę nocy trafił do policyjnej celi, a pojazd na parking strzeżony.  Dzisiaj, jak wytrzeźwieje, czekają go zarzuty za jazdę po pijanemu. Za to przestępstwo drogowe grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz m.in. rozstanie się z uprawnieniami do kierowania.